Mama GabrysiaKategorie: Rozwój, Rodzicielstwo, Ślub i związek Liczba wpisów: 1, liczba wizyt: 15096 |
Nadesłane przez: Patrycja Sobolewska dnia 05-01-2016 14:16
Witam dziś chciałam wam
troche opowiedzieć o sobie.
Nie ma czym się chwalić niestety.
Nazywam się Patrycja mieszkam zwyczajnie na wsi w wojewodztwie podlaskim.
Gdy skonczylam 12 lat moj swiat sie zawalił neistety.
Co sie stalo ? Nienawidziłam siebie i tego że żyje.
Wpadłam w depresję bardzo głęboką . Próby (wiem nie mam czym się
chwalic) Po pierwszej probie gdy tylko wrocilam do szkoly zostałam wysmiana , bluzgano do mnie.
Rozumiecie , żę nawet bali że sie zarażą ? rodzice kazali im ze mna nie rozmawiac eh..
Czulam się inna. Postanowilam walczyć . Poznałam wtedy chlopaka . To nic , żę
500 km az Wroclaw. Zakochalam się na zabój . Czy 12 latka moze kochac juz ?
Teraz wiem że tak . Postanowilam dla niego walczyć . Miałam nadzieje
że kiedyś się zobaczymy . Leczenie bylo cięzkie szpital niestety z tym się wiązał.
Pierwszy szpital ? Horror . Tylko tabletki mi podawali , zero rozmowy.
Lezelismy z kryminalistami . Balam się spać , jesc. Okradli mnie.
Wyszlam jak najszybciej. Drugi szpital Warszawa .Poznałam tam wspaniałych ludzi
Bardzo wspaniałych . Z problemami. I moja przyjaciolke ktora potem byla na chrzcie mojego synka.
Bardzo duzo pomogla mi moja pani psycholog byla
jedna osobą ktora mi pomogla i ktorej bardzo ufalam.
Duzo mnie ludzi skrzywdzilo. Przyjaciolki nawet rodzina.
Wszyscy mnie się wstydzili.
Gdy szłam do liceum nie wiedzialam
co ze swoim zyciem zrobić . Poznałam chlopaka - tate Gabrysia.
Zaszlam w ciąze . Myslalam ze bedzie oparciem dla mnie.
Bylam dla niego tylko psychiczna dziewczyna.Zostawił nas i wrocil po 9 miesiacach.
Bał sie alimentow , zycie z nim bylo pieklem nie opowiem wiecej boje sie.
Ja wciąż kochałam jego chociaż mineło tyle lat.
Przyejchał . Po 6 latach pisania , smsow , rozmow.
Spotkalismy sie po kryjomu . Byl cudowny ! Czekalam tyle na tą chwię.
Postanowilam go przedstawic nastepnego dnia. Nienawidzili go.
Nie pozwolili mi. Kazali mu wracać . Wrócił . Tak bardzo płakałam.
On nie poddal się . O godzinie 3 w nocy spakowalismy torby i ucieklismy
w trojeczke taxi prosto na dworzec ! Gdy inni się zorientowali juz ans nie bylo
Bylismy juz po 8 godzinnej podrozy do wroclawia. Tuz po 3 tygodniach dostalam
zawiadomienie z sądu ze moja rodzina i ojciec Gabrysia chcą mi go doebrac czemy ?
Bo jestem psychiczna do tej pory mnie to boli... Przeciez juz bylam prawie wyleczona
Te dziecko kochalam nad zycie , moglam wszystko dla niego zrobić Wzielismy slub cywilny.
Na rozprawie bylo bardzo duzo nerwów ale wygralam to ! Robilam to dla swego dziecka kochanego.
Ojciec Gabrysia nie pojawił sie już przez dwa lata po tym, Wybaczylam to rodzinie.
Teraz mam swoja rodzinę i zajełam się prowadzeniem
bloga i testami . Swoja rodzine kocham nad zycie !
Wspieram mamy ktore przechodza przez to co ja zeby walczyly bo
maja dla kogo !